NIE PATRZ W GÓRĘ – czyli sposób na Apokalipsę

.

Zakupy przed Apokalipsą (Jennifer Lawrence, Leonardo DiCaprio i Timothée Chalamet w filmie „Nie patrz w górę„)

.

Parę zdań na gorąco po obejrzeniu „Nie patrz w górę”:

– Film trochę bałaganiarski i puszczony „na żywioł” (daleko mu do precyzji innych filmów McKay’a, jak choćby „The Big Short”, czy „Vice”), ale trafiający „w punkt” czy też raczej w wiele punktów tego, co się obecnie dzieje na świecie: z ludźmi (nami), z mediami, popkulturą, politykami, środowiskiem naturalnym, nauką (naukowcami)…

– Film jest ostentacyjną satyrą, ale poziom jego przerysowania zbliża go do farsy. I choć jest on – jak każda forma komediowa rodzajem odreagowania (albo oswojenia) traumy, jak również mechanizmem obronnym, dzięki któremu próbujemy chronić się przed grożącym nam (nie tylko tu i teraz, ale wszędzie i zawsze) śmiertelnym niebezpieczeństwem – to jednocześnie na tyle silnie uderza w czułe miejsca, że przestaje być przeżyciem katarktycznym, a zamiast tego zasiewa w wielu widzach ziarna strachu i niepokoju, może nawet grozy. (Myślę, że mogę to stwierdzić, gdyż zapoznałem się z wieloma reakcjami na ten film.)

– Film generalnie obnaża ludzką (czyli naszą) głupotę i ślepotę (wszystko co się w nim dzieje, wynika właśnie z tego). Mimo wszystko zaskoczyło mnie to, jak wielu widzów oświadczyło, że „jest to film o nas”. Ale ja nie za bardzo wierzę w takie nagłe olśnienie, samokrytykę i skruchę, bo tak naprawdę ową głupotę i ślepotę wiąże się nie ze sobą, a z innymi (albo inaczej: nie ze stroną swoją, ale z obozem przeciwnym). Nikt nie jest wolny od głupoty, ale liczba ludzi uświadamiających sobie własną głupotę, jest wielkością (czy też raczej małością) wręcz śladową. Tak na marginesie: według mnie tylko w ten sposób (uświadomienie sobie własnej głupoty) można się zbliżyć do tego, co jest prawdziwą mądrością.

– Możemy odnieść wrażenie, że film kąsa i dźga satyrycznie nie szczędząc nikogo, ale jak się tak dobrze przyjrzeć, to jednak jego twórcy nie zdołali do końca otrząsnąć się ze swojej politycznej stronniczości. Np. ekologiczne zaangażowanie DiCaprio czy Lawrence uniemożliwiło by raczej ukazanie absurdów i ślepego fanatyzmu, z jakimi mamy do czynienia także po stronie tych, którzy walczą ze zmianami klimatycznymi. Także skupianie się na trumpizmie i jego najbardziej ordynarnych przejawach, a oszczędzanie zacietrzewionych wrogów Trumpa, wraz z ich hipokryzją, propagandą, polit-poprawnością i świętoszkowatym mamieniem ludzi, burzy nieco dobre intencje twórców filmu.

– Niestety, nauka (czy też raczej naukowcy) nie jest (nie są) – aż nadto mamy na to w historii dowodów – żadnym bastionem mądrości, humanitaryzmu, rzetelności, a nawet ścisłości (mówiąc w uproszczeniu: naszą rzeczywistość określa rachunek prawdopodobieństwa, a nie jakieś ścisłe matematyczne równanie). Robienie z nauki (naukowca) idola (jak np. Fauci, którego nie trawię już od dawna) jest jeszcze jednym przykładem bałwochwalstwa. Ale przede wszystkim nauka nie jest w stanie dostarczyć ludziom tego, co jest dla nich najważniejsze w wymiarze egzystencjalnym i eschatologicznym, czyli Sensu (istnienia, życia, Wszechświata).

– Można się zżymać na ludzką głupotę – wiarę w największe absurdy, niedorzeczności, różne odlotowe teorie spiskowe (ja też nie mogę się czasem nadziwić temu jak rozległy jest asortyment bzdur, farmazonów, banialuk, idiotyzmów i bredni w jakie zdolni są uwierzyć ludzie), ale bardziej racjonalne byłoby poznanie źródeł i powodów tej psychologicznej właściwości Homo sapiens, niż wyszydzenie i obśmianie tego. Tym bardziej, że wszyscy bez wyjątku mamy skłonność do poddawania się różnego rodzaju złudzeniom i fikcjom.

6.9/10

*  *  *

Ludzie bezbronni jak dinozaury

.

DOPISEK – CODA

       Muszę powiedzieć, że – choć rzadko to robię – obejrzałem film po raz drugi i za tym drugim razem to on nawet u mnie zyskał. Tak, ogólnie to wydaje się on łopatologiczny, ale jak się tak dobrze zza tej łopaty przyjrzeć, to jest tam kilka(naście) znakomitych (może nawet parę genialnych) scen. Spoza karykatury i przerysowania wyziera czasem znakomite aktorstwo (fantastyczna Cate Blanchett, DiCaprio jakiego nie znamy…) Dowcip niby farsowy – rąbie wprost i wali na odlew – ale często ma też swoje drugie dno, a nawet niuanse. Scenografia i zdjęcia robią wrażenie. No i to wcale niegłupie przesłanie na koniec…

       Tak, kometa, która pędzi w kierunku Ziemi, by unicestwić istniejące na niej życie, to oczywiste odniesienie do grożącej nam katastrofy związanej z ociepleniem klimatu, ale można ją też potraktować jeszcze bardziej metaforycznie: jako zapowiedź śmierci, która czeka przecież wszystkich ludzi – bez względu na to, czy naszą planetę rozniesie w drybiezgi jakiś meteoryt, czy też klimat zmieni się tak, że nie będzie można na tym padole wytrzymać i ludzie wymrą jak muchy, najprawdopodobniej urządzając sobie wcześniej igrzyska śmierci i powtórkę z rozrywki którejś tam z kolei światowej wojny. Do tej pory – jeśli tylko będziemy mieli szczęście tego nie doczekać – wszyscy umrzemy. Ponadto, Apokalipsa nie jest wcale jakąś chorą i nawiedzoną wizją Jana Ewangelisty, ale nastąpi prędzej czy później – planeta Ziemia zostanie w końcu spalona doszczętnie przez wybuchające Słońce. (Tym sposobem metafory te zamieniają się w dosłowność.)

       Jest w filmie scena, w której DiCaprio krzyczy histerycznie (transmitowane to jest przez media, więc słyszą to miliony ludzi na całym świecie): „We all gonna die!!!” (podobną scenę ma również Jennifer Lawrence, notabene jedyna zachowująca się normalnie postać filmu). A jest to nic innego, jak stwierdzenie faktu, o którym wszyscy niby to wiedzą, ale nikt, tak naprawdę, nie przyjmuje tego do wiadomości i w ząb nie ogarnia. Zamiast tego ludzie zachowują się tak, jak gdyby nigdy nic, a całe rzesze oddają się jakimś kretyńskim rozrywkom, poddają ogłupianiu przez media i polityków, podniecają się infantylnymi celebrytami… Dokładnie tak, jak to jest w naszym rzeczywistym (wcale nie filmowym!) świecie i życiu.

       A jakie jest na to lekarstwo? Jaka odpowiedź i rada? Otóż jest to zawarte w jednej z finałowych scen filmu, w której – na przekór rozpadającemu się światu i czekającego wszystkich unicestwieniu – ludzie, siedząc przy jednym stole, spożywają razem kolację, odmawiając wspólną modlitwę (i to bez względu na wiarę w Boga), trzymając się za ręce, wspominając proste przyjemności życia (jak np. pyszną szarlotkę), ocieplając własne serca, kochając się wzajemnie, solidaryzując się w swojej człowieczej (nie)doli…
I jakkolwiek mogłoby się nam to wszystko wydawać trywialne i banalne – nie mamy innego wyjścia, jeśli chcemy obronić się przez rozpaczą i bezsensem.

*  *  *

Komentarzy 26 to “NIE PATRZ W GÓRĘ – czyli sposób na Apokalipsę”

  1. Krystyna Arthur Says:

    Świetna ilustracja ! Co do krytyki naukowców, no cóż, nie jesteśmy kapłanami, nie uczymy społeczeństwa etycznych zachowań. Możemy tylko poinformować jakie prawdopodobnie (jest na to formuła) będą skutki takich, lub innych zachowań opartych na strachu, agresji i niewiedzy. Zwyczajne braki w edukacji…
    Nie wińmy nauki za ludzką naturę 😀
    Dodając, że naukowcy to też tylko ludzie.

    • Stanisław Błaszczyna Says:

      Ja nie obwiniam nauki za nic. Nasza zdolność przewidywania przyszłości (nawet za pomocą nauki) nadal pozostawia wiele do życzenia.

      • Krystyna Arthur Says:

        Nauka, jak każde ludzkie zajęcie, przechodzi zmiany tak formy jak treści i metodologii. Jest tylko tak dobra jak ludzie, którzy się tym zajmują, ich etyka i dostępna wiedza…
        Pamiętam jak w PANie wybierano szefów Instytutów… Musieli być partyjni. Prof. Wiatr był szefem IF iS (mojego ) i tzw. Prakseologii. Mówiło się w Instytucie: nie wychylaj się, bo ci Wiatr głowę urwie…😀

  2. Marek Marcin Grudzień Says:

    Ludzie w czasach pierwotnych, w sensie naukowym, byli piramidalnie głupi, a mimo tego gatunek przetrwał i się rozwijał.
    Dlatego obecna głupota ludzi nie zagrozi apokaliptycznie, ani ludziom, ani planecie 😉

  3. Dorota Williams Says:

    Doskonała satyra! Najlepszą sceną jest mężczyzna w czerwonej czapeczce z napisem „don’t look up” wyglądającą jak MAGA czapeczka podnosi głowę do góry i woła:
    „zostaliśmy oszukani ” 😂😄😂

  4. Matylda Konwerska-Russ Says:

    W świecie, gdzie nie wiadomo co jest prawdą, trzeba kierować się sercem.

  5. Krystyna Arthur Says:

    Speaking about scientists: how about James Web Telescope !!!
    Wow ! Future is here! 😁

  6. Historyk Says:

    Film opowiadający o tym, jak chciwość nielicznych mających ogromne pieniądze doprowadziła Ziemię do katastrofy, ma budżet $75 milionów, z czego $55 milionów to gaża Leonardo DiCaprio i Jennifer Lawrence.
    Na pozostałych kilkuset pracujących przy filmie przypadła 1/4 budżetu.🧐😎


Dodaj odpowiedź do Dorota Williams Anuluj pisanie odpowiedzi