Leaning palms
of southern seas
basking in the sun
combed by ocean breeze
rooted in a sandy beach
guarded by boulders
battered by persistent waves.
They are nothing like
tropical Sadness or Joy
their Secret Life is not revealed
to passerby like us
but their Beauty is obvious
as is their sturdy endurance
in the merciless Realm of Time.
is there a God
to save this moment
of daily Wonder?
or it’s just me
longing for burst of Love
everlasting and reaching
from here to Eternity?.
* * *
30 stycznia, 2021 o 4:48 pm
Nie potrzeba pięknych słów, wystarczą chwile zatrzymane w kadrze, lub zatrzymane w naszej pamięci. Ja jestem zwolenniczką dzielenia się z kimś tym, co mnie w danej chwili zachwyca. Gratuluję temu, kto napisał tak piękny tekst.
30 stycznia, 2021 o 4:48 pm
Szanujmy te chwile,
smakujmy ich treść,
nauczmy się je cenić
… i nimi dzielić 🙂
PS. Dziękuję za uznanie dla mojego wiersza i gratulacje
30 stycznia, 2021 o 4:49 pm
Tak myślałam, że to Pan jest autorem tego tekstu
30 stycznia, 2021 o 4:49 pm
A ten w komentarzu to oczywiście wariacja ze Skaldów 😉
30 stycznia, 2021 o 4:50 pm
W kontekście wspomnień, również słowa piosenki Skaldów mi towarzyszą.
Pozdrawiam .
30 stycznia, 2021 o 4:51 pm
Missing my paradise islands !
30 stycznia, 2021 o 4:53 pm
Then come and see the paradise… again 🙂
30 stycznia, 2021 o 4:56 pm
Pięknie ❤️
30 stycznia, 2021 o 4:56 pm
Nie dało się ukryć 😉
8 stycznia, 2022 o 8:39 am
Piękne zdjęcie. Zresztą ta plaża jest Piękna, miałam okazję wielokrotnie spacerować po niej 🙃
Wiersz też piękny 😀
8 stycznia, 2022 o 8:48 am
Ja również lubię to miejsce. Może się jeszcze uda kiedyś tam pojechać?
Pozdrawiam ciepło z zimnego Chicago ❤
PS. Tutaj to samo miejsce, ale już w innej odsłonie – i o innej porze dnia.
Niby klimat ten sam, ale jednak trochę inny 😉
8 stycznia, 2022 o 8:57 am
Ślicznie ❤️